Projekt BALTDER dał w tym roku okazję pracownikom Stacji Morskiej UG do odwiedzin kilku europejskich ośrodków i osób zajmujących się badaniami morświnów. W wrześniu odwiedziliśmy partnerów z Danii  i Niemiec, którzy badają te zwierzęta w Cieśninach Duńskich i na Morzu Północnym. W jedynym na świecie ośrodku hodowli morświnów, w “Fjord- and Baelt Centeret” w małym duńskim rybackim miasteczku Kerteminde panuje pełne napięcia wyczekiwanie.

Morświn w czasie krótkiego wynurzenia

Jednak jak co dzień, dwa razy dziennie, dwa hodowane tu od paru lat morświny zadziwiają widzów podczas publicznych pokazów. Niemniej ciężką pracę wykonują w czasie badawczych eksperymentów. Dzięki nim – Freji i Egilowi (to ich imiona) poznano wiele nieznanych tajemnic z biologii i zachowania się tych zwierząt.

Freja i Egil z “Fjord- and Baelt Centeret” w Kerteminde

Jak się dowiedzieliśmy Freja jest prawdopodobnie w ciąży. Czy Egil zostanie zatem ojcem? Na razie nie wiadomo, gdyż przyszła mama zapadła na poważne przeziębienie i wszyscy obawiają się komplikacji. Jeszcze nigdzie na świecie nie było narodzin morświna w niewoli. Może teraz się uda. Pół godziny jazdy samochodem od tegoż ośrodka i po 20 minutach spaceru granicą rezerwatu można dotrzeć na przylądek Fyns Hoved. (Północna Fionia) To chyba najsłynniejsze w Danii miejsce obserwacji morświnów w naturze. Stojąc na nieco mniejszym niż w Orłowie klifie można wśród fal zobaczyć żerujące morświny. Te radosne zwierzęta raz za razem wystawiają swoje grzbiety ponad powierzchnię wody i uganiają się za ławicami ryb. To tu prawdopodobnie w przyszłym roku będziemy testować urządzenia do podwodnego nasłuchu morświnów. W polskich wodach jest ich ciągle za mało dla takich doświadczeń.

Przylądek Fyns Hoved na Fionii.

Dzięki dobrej, bezwietrznej pogodzie udało się nam wzbić w powietrze i przez parę godzin dokonywać zliczeń morświnów z samolotu w rejonie Wysp Fryzyjskich. Nasi niemieccy i duńscy partnerzy używają do tego celu specjalnej maszyny o przeszklonym kadłubie i wypukłych oknach. Jeśli się powiodą plany międzynarodowego programu badawczego SCANS II samolot taki będzie za dwa lata latał także nad Zatoką Gdańską. Czy uda się wówczas dostrzec choćby jednego morświna?

Obserwacje lotnicze morświnów.

Niestety morświnów jest coraz mniej. Wykonane ostatnio w Szwecji szacunki liczebności bałtyckiej populacji tych zwierząt wskazują na zatrważającą liczbę około stu jeszcze żyjących w naszej części Bałtyku osobników. Wydaje się to nieprawdopodobne.

Pilnie zatem poszukuje się rozwiązań mogących ograniczyć ich śmiertelność m.in. w rybackich sieciach. W czasie rozmów w duńskim Ministerstwie Rybołówstwa nasz rozmówca i partner dr Finn Larsen zaprezentował nam m.in. najnowszy typ amerykańskiego odstraszacza akustycznego. W tym modelu, po raz pierwszy można samodzielnie wymieniać baterie. Pracuje ona efektywnie nawet przez rok. Odzywając się dźwiękiem słyszalnym tylko dla morświnów ostrzega je przed przeszkodą. W ten sposób wiele z nich unika wplątania się w sieci. Akustyczne odstraszacze są już z powodzeniem stosowane w USA i Kanadzie. W Europie najszerzej testują je rybacy duńscy. Niedługo najprawdopodobniej będą także próbowane w Polsce.

Starszy i nowszy model odstraszacza ostrzegającego
morświny o sieciowej przeszkodzie

Autor z dr Finn’em Larsenem w Duńskim Ministerstwie Rybołówstwa.

Próbowaliśmy także obserwować morświny w rejonie niemieckiej wyspy Sylt. Tu stworzono pierwszy na świecie rezerwat dla tych zwierząt. Bywa, że morświny pojawiają się wśród kąpiących. Tym razem nie było możliwe nawet ich dostrzeżenie. Duże fale nie sprzyjały prowadzeniu obserwacji. Mimo, że morświnów jest tu najwięcej w Europie, nie zobaczyliśmy żadnego. Za to plaże tej wyspy łudząco przypominały brzeg naszego Helu.

Krzysztof. E. Skóra

 

Na piaszczystym brzegu wyspy Sylt.