We wtorek 4 października na plaży w Pogorzelicy znaleziono martwego morświna. Osobnik ten był młodym samcem. Jego ciało miało długość 125 cm, przy masie 24,6 kg. Wszystko wskazuje że przed śmiercią kondycja morświna była dobra. Zwłoki zwierzęcia zostały odnalezione i zabezpieczone przez wolontariuszy ,,Błękitnego Patrolu WWF Polska” do czasu przyjazdu pracowników Stacji Morskiej. W Helu morświn będzie przedmiotem szczegółowych badań.
Osobnik ten padł ofiarą sieci skrzelowych (zginął w wyniku przyłowu). Świadczą o tym wyraźnie ślady pozostawione na pysku, które są charakterystyczne dla właśnie tego rodzaju sieci o dużym oczku. Nie wiadomo jak długo zwierzę dryfowało w kierunku brzegu. Od jego śmierci nie powinno upłynąć zbyt wiele czasu zważywszy że ciało było w dość dobrym stanie. Ubytki w skórze są najpewniej wynikiem kontaktu ciała z piaskiem w strefie przyboju i żerowania ptaków (prawdopodobnie mew).
Szkoda iż ludzie w których sieci wplątał się ten morświn, wyrzucili go martwego z powrotem do morza, zamiast powiadomić Stację Morską IOUG im. prof Krzysztofa Skóry lub Błękitny Patrol WWF Polska, a nawet lokalny Okręgowy Inspektorat Rybołówstwa. Lepszy stan dostarczonego wprost z przyłowu morświna ułatwiłby prowadzenie badań, a sam fakt bezpośredniego zgłoszenia od rybaków dałby szerszy pogląd na miejsce przyłowu, rodzaj stosowanego narzędzia itp. Takie dane z pewnością są użytecznymi informacjami w aspekcie planowania ochrony krytycznie zagrożonych bałtyckich morświnów.
Warto przypomnieć że w przypadku zgłoszenia przypadkowego złowienia chronionego gatunku ssaka morskiego odpowiednim służbom, rybakom nie grożą żadne konsekwencje prawne. Morświn zostanie zabezpieczony do dalszych badań w Stacji Morskiej.
Telefon alarmowy pod którym można zgłaszać podobne przypadki jest czynny cała dobę jego numer to: 601 88 99 40.
Oprac. Michał Bała
Fot. A. Bukowski