W dniu 26 kwietnia 2002 przywieziono do Stacji Morskiej martwego morświna. Była to samica o długości 150 cm. Wpadła we włok rybakom z kutra DAR 122, na głębokości ok. 60 m, na zachód od Ławicy Słupskiej. To rzadki przypadek aby morświn zginął w ten sposób. Zwykle problemem dla tych ssaków są nylonowe sieci stawne. Morświny i delfiny mają problemy z ich lokalizacją i ominięciem.

To, że potrafią wpłynąć po zdobycz do włoka, gdy ten jest ciągniony przez kuter, widać na specjalistycznych filmach, które rejestrują pracę tych narzędzi pod wodą. Niestety jeśli  zrobią to w momencie gdy hol jest zakończony, grzęzną w pułapce razem ze znajdującymi się tam rybami.

W tym roku podobnie jak w ubiegłym, (tym razem w czerwcu i lipcu) zostaną przeprowadzone badania nasłuchu hydrolokacyjnego morświnów w polskiej strefie wód Bałtyku. Także teraz będzie je wykonywał jacht badawczy „Song of the Whale”.
Także w tym roku (po raz pierwszy w Polsce) zaplanowano wykonanie zwiadu lotniczego. Na wyznaczonej siatce tras przelotów inspekcyjnego samolotu, doświadczeni obserwatorzy będą nanosić na mapy punkty, w których uda im się dostrzec płynące pod powierzchnią morświny. Potem, przy użyciu specjalnych programów statystycznych będą próbowali oszacować ich ilość.

Więcej o planie ratowania bałtyckich morświnów na stronie
http://hel.hel.univ.gda.pl/aktu/2002/ochronym.htm, a o stanie bałtyckiej populacji pod adresem: http://hel.hel.univ.gda.pl/animals/m.html

Krzysztof E. Skóra